|

Życie glebowe, którego gołym okiem nie widać

Zachęcamy do zapoznania się z artykułem pani Klaudii Sidorowicz na temat mikroświata, w którym trawienie jest podstawą funkcjonowania gleby.

Klaudia Sidorowicz — rolniczka z wyboru, uprawia warzywa i owoce, pracując w ogrodzie, który nazwała probiotycznym. To, co robi stało się jej powołaniem i sposobem na życie. W swojej pracy stosuje metody regeneracyjne, które samym procesem uprawy i otrzymywania plonu uzdrawiają, transformują i wzbogacają wierzchnią warstwę gleby. Nie stosuje chemii rolnej zamieniła ją na pożyteczne mikroorganizmy, skalne minerały i materię organiczną. Jest głęboko przekonana, że podstawą naszej egzystencji jest bioróżnorodność, a ona zaczyna się właśnie w glebie. Jest przeświadczona, że szeroko rozumiane probiotyki mogą być zbawienne dla naszego współczesnego, wypełnionego chemią świata. Są niczym lekarstwo: dla gleby, ludzi, roślin i zwierząt, a w konsekwencji dla całej Ziemi.


Prawdziwe życie toczy się w skrytości, a to co widzimy na zewnątrz, jest wynikiem niewidocznych procesów.  Dotyczy to zarówno zdrowia człowieka, jak i wszystkich innych organizmów. To, czego nie widać gołym okiem w wielu aspektach naszego życia, daje mierzalne efekty.

Mikrobiota jelitowa determinuje wiele procesów metabolicznych człowieka, mówi się nawet, że to nasz drugi mózg, a utrzymanie właściwej flory bakteryjnej jest kluczowe dla odporności i zdrowia człowieka.

Podobnie jest z glebą. Ona również ma swój, specyficzny mikrobiom, który warunkuje prawidłowy rozwój roślin. O tym będzie dzisiejsza opowieść – o mikroświecie, w którym trawienie (i co się z tym wiąże – wydalanie) jest podstawą funkcjonowania gleby.

Życie jako sieć pokarmowa. W glebie odbywa się trawienie!

Trawienie to rozkład i przetwarzanie wielkocząsteczkowych związków chemicznych w prostsze formy, które są gotowe do wchłonięcia i przyswojenia przez zwierzęta i rośliny. Z tym, że przewodem pokarmowym roślin jest gleba. Tu miliardy mikroorganizmów trawią materię organiczną i uwalniają ją w postaci prostych związków, pierwiastków, do środowiska glebowego – do ryzosfery. W ten sposób odbywa się odżywianie roślin. Dzięki temu funkcjonuje łańcuch pokarmowy. Rośliny rosną, są zjadane przez roślinożerców, następnie w ich organizmach trawione i włączane w komórki ciał, by w postaci energii cieplnej, dwutlenku węgla oraz ekskrementów powrócić do natury.

Mamy duże jednostki przeliczeniowe w glebie do wykarmienia

Podstawowym zadaniem rolnika, który posiada obsadę zwierząt w gospodarstwie, jest zapewnienie pokarmu zwierzętom oraz utrzymanie ich dobrostanu. Każdy wie, że posiadając duże jednostki przeliczeniowe (DJP) w gospodarstwie, należy zapewnić im pożywienie, a szczególnie zmagazynować je na czas zimy. Analogiczna sytuacja jest w glebie — mamy w niej do wykarmienia masę żywych organizmów (grzyby, promieniowce, bakterie, mikrofauna), których zapotrzebowanie można porównać do 20 krów DJP na 1 ha.

Pokarmem dla tych wszystkich organizmów żywych jest materia organiczna, a nie nawóz syntetyczny/mineralny. W tym celu należy zasilać glebę materią organiczną i jak najdłużej utrzymywać ją okrytą. Każda dostępna forma materii jest na wagę złota. Zostanie ona strawiona i uwolniona do środowiska glebowego. Spośród dostępnych form materii organicznej mamy do wyboru: obornik, komposty, resztki pożniwne czy poplony.

Gleba o właściwym kierunku procesów mikrobiologicznych utrzymuje homeostazę – stan równowagi – pomimo różnych i często zmieniających się warunków zewnętrznych. Zdolność autoregulacji środowiska/biocenozy jest wynikiem ewolucji. Rośliny, ponieważ są organizmami niemobilnymi i nie mogą przenieść się w poszukiwaniu lepszych warunków bytowych, na przestrzeni tysięcy lat wykształciły mechanizmy pozwalające im przetrwać i adaptować się do niekorzystnych warunków klimatycznych.

Niewidoczne dla oka mikroorganizmy pod względem budowy morfologicznej są bardzo precyzyjnie zorganizowane. Komunikują się pomiędzy sobą, posiadają zdolność przeprowadzania reakcji biochemicznych niespotykanych u innych organizmów. Na głębokości 10 cm od powierzchni oraz w ryzosferze znajduje się najwięcej mikroorganizmów. Ich praca polega na:

  • oraniu – tworzą i wpływają na strukturę gleby;
  • nawożeniu – rozkładają materię organiczną i uwalniają pierwiastki biogenne: węgiel, azot, fosfor czy siarkę;
  • dezynfekcji – wiążą toksyczne substancje rtęć czy kobalt;
  • leczeniu – dzięki metabolitom wtórnym (np. naturalne antybiotyki w ten sposób chronią system korzeniowy przed patogenami);
  • odżywianiu – wydzielają enzymy i hormony, promują wzrost roślin.

Wiele środków chemicznych zabija mikrobiologiczne życie w glebie, ogranicza jej naturalną zdolność do rewitalizacji i tworzenia próchnicy. Martwa gleba daje plon mający w niektórych przypadkach mniejszą, nawet o 70%, zawartość witamin, minerałów i innych substancji odżywczych w warzywach i owocach. Natomiast rośliny, które rosną w zdrowej, żywej glebie, mają naturalne mechanizmy obronne, dzięki czemu są silne i zdrowe.

Pokarm przez nas spożywany łączy nas z ziemią, z glebą – to z niej czerpiemy naszą energię oraz witaminy, makro- i mikroelementy – dlatego im jest ona zdrowsza i żywsza (bogata w życie biologiczne oraz minerały pochodzenia naturalnego), tym my sami jesteśmy zdrowsi.

Nasze ciała zbudowane są z tych samych, znajdujących się w glebie, biogennych pierwiastków życia. Są wśród nich tlen, węgiel, wodór czy azot. Pierwiastki te tworzą wodę i związki organiczne, z których zbudowane jest ciało człowieka. Aminokwasy, węglowodany i tłuszcze oraz w kilku procentach makro- i mikroelementy trafiają do organizmu wraz z pożywieniem, gdzie podlegają procesowi trawienia, który zaczyna się i kończy w glebie.